do schrupania,
cukierkowa,
z zawadiacką kokardą i piegiem jak u Marylin!!!
Dziś przyleciała pocztolotem!
W dodatku zabrała ze sobą śliczny woreczek pachnący lawendą.... mmm.....
I już dzielnie strzeże Matyldziej kołyski przed dzierganymi kotami!
Przedstawiam Wam:
SOWA METKOWA...
...SOWA MAIKOWA od zdolnej Justyny, którą udało mi się poznać w pewnych okolicznościach (niestety tylko wirtualnie) i która zgodziła się uszyć Matyldzie to cudo! Zajrzyjcie do niej na bloga - mnóstwo tam cudowności!
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję Justyna!
W poniedziałek wysyłam cosik dla Zosi:-)
A Was wszystkich zapraszam na jeszcze kilka ujęć z sową:
Ach ten pieg! |
Pozdrawiam wiosennie!
Jakie ma słodziutkie kolorki :)
OdpowiedzUsuńidealnie się wpasowała:)
UsuńFajowa
OdpowiedzUsuńwiem:P
UsuńCieszę się, że się podoba (że się tak powtórzę ;o) )
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę:P i ten pieg.... boski!!! :)
UsuńWitam Ciebie w słoneczną niedzielę.Miło i przytulnie tu u Ciebie -zostanę na dłużej.Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili w odwiedziny i przysłowiową kawkę.papa
OdpowiedzUsuńCieszę się że ci się podoba u mnie:) i dziękuję za zaproszenie do siebie, zajrze na pewno!
UsuńPiękna :)
OdpowiedzUsuńWnętrza w skandynawskim stylu - zapraszam :) http://skandichic.pl/
Ja nadal nie mogę się napatrzeć na nią:) i idealnie wpasowała się kolorystycznie! :)
UsuńBardzo piękna ta sowa , udała Ci się , wygląda super . Gorąco pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczna sówka! I dla małej i dla dużej kobietki :)
OdpowiedzUsuń