piątek, 12 kwietnia 2013

Przyleciała sowa...

Piękna,
do schrupania,
cukierkowa,
z zawadiacką kokardą i piegiem jak u Marylin!!!

Dziś przyleciała pocztolotem!

W dodatku zabrała ze sobą śliczny woreczek pachnący lawendą.... mmm.....

I już dzielnie strzeże Matyldziej kołyski przed dzierganymi kotami!

Przedstawiam Wam: 

SOWA METKOWA...


...SOWA MAIKOWA  od zdolnej Justyny, którą udało mi się poznać w pewnych okolicznościach (niestety tylko wirtualnie) i która zgodziła się uszyć Matyldzie to cudo! Zajrzyjcie do niej na bloga - mnóstwo tam cudowności!

Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję Justyna!

W poniedziałek wysyłam cosik dla Zosi:-)

A Was wszystkich zapraszam na jeszcze kilka ujęć z sową:

Ach ten pieg!


Prawda że wspaniała?:)


Pozdrawiam wiosennie!



12 komentarzy:

  1. Cieszę się, że się podoba (że się tak powtórzę ;o) )

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam Ciebie w słoneczną niedzielę.Miło i przytulnie tu u Ciebie -zostanę na dłużej.Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili w odwiedziny i przysłowiową kawkę.papa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że ci się podoba u mnie:) i dziękuję za zaproszenie do siebie, zajrze na pewno!

      Usuń
  3. Piękna :)

    Wnętrza w skandynawskim stylu - zapraszam :) http://skandichic.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nadal nie mogę się napatrzeć na nią:) i idealnie wpasowała się kolorystycznie! :)

      Usuń
  4. Bardzo piękna ta sowa , udała Ci się , wygląda super . Gorąco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna sówka! I dla małej i dla dużej kobietki :)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi czytać wszelkie opinie - zapraszam do aktywnego spędzania czasu na moim blogu:)