czwartek, 25 lipca 2013

Powrót w nowej rzeczywistości

Dziś będzie bez zdjęć, bez wnętrz - muszę na nowo uruchomić głowę by pokazać Wam coś ciekawego.
Poprzedni post napisałam 9 maja - tuż przed Wielkim Dniem. W nocy z 9tego na 10tego maja zaczęły odchodzić mi wody płodowe i właśnie 10 maja o 12:25 przyszła na świat nasza kochana Matylda.
Zaskoczyło nas nowe życie. Wielu mówiło,że noworodki głownie śpią, że będziemy mieli czas by się w tym wszystkim odnaleźć i zorganizować. Matylda jednak postanowiła rzucić nas na głęboką wodę :) Spała w nocy po 40min, my jak wojownicy - na zmianę z S. wstawaliśmy do niej. Schemat: zmiana pieluchy, karmienie i usypianie zajmował nam ok 1,5h i za kolejne 40 min trzeba było go powtarzać. Nie muszę chyba mówić jacy "wypoczęci" byliśmy:) Jednak z czasem nauczyliśmy się wiele. Matylda wdrożyła się w życie poza brzuchem mamy, jest naszym największym Skarbem, którego uśmiech jest dobry na wszystko! śpi więcej, je więcej, widzi więcej... Nareszcie mamy z nią kontakt, coraz lepiej wychodzi nam rozpoznawanie jej potrzeb. Wywróciła nasze życie do góry nogami ale nie wyobrażamy sobie już innego!

Za blogiem tęsknię bardzo, dlatego dziś podjęłam decyzję że WRACAM! Obiecuję na nowo wdrożyć się w wirtualny świat - trzymajcie kciuki!