niedziela, 3 lipca 2011

oświetlenie

No to niedzielnych wojażach powróceni już do domu:) ze zdobyczami świetlnymi:)
Zakupiliśmy lampę stołową i dwa plafony sufitowe (do salonu i do kuchni). Wyglądają kosmicznie:) Mój Luby stwierdził: jak wirus:D moje skojarzenie: dmuchawiec:)
plafony jeszcze nie zamontowane (poczekają do remontu), więc póki co wrzucam foty lampy stołowej. Plafony różnią się tym że nie są pełną kulą lecz półkulami zamocowanymi pod sufitem.


Cóż no... lampy zresztą pogmatwały znów wszystko:P bo teraz zastanawiamy się nad czarnym blatem, wynależliśmy też czarne lustrzane pasiaste płytki w Max-fliz:):


http://sklep.max-fliz.com.pl/halcon-halcon-alaska-antracita-30x90-plytka-ceramiczna-scienna-p-7100.html

kolejne dylematy:) ale będzie pięknie:) jestem tego coraz pewniejsza!
a z tym co w rezultacie człowiek zanosi do kasy to jest napadowo:) Chodzi się, szwęda się, ogląda się, i to fajne, i tamto i jeszcze to i to....
aż tu nagle: TO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
i wtedy już wiesz,że nic innego nie chcesz:) uwielbiam takie chwile:)

3 komentarze:

  1. Fajna lampa :) A jak się prezentuje przy oświetleniu dziennym?

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo piękne są te lampy.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście...dmuchawiec :). Skąd to oświetlenie??

    OdpowiedzUsuń

Miło mi czytać wszelkie opinie - zapraszam do aktywnego spędzania czasu na moim blogu:)