1 sierpnia - czas START!
Wyburzamy 2 ściany, na samą myśl gęsia skórka mnie dogania:) a tak serio to już doczekać się nie mogę.
Po pierwsze - kuchnia:
teraz wygląda tak:
Po pierwsze ciasno mi w niej na maxa.... uwielbiam gotować a tu za mało blatu, za mało szafek, za mało wszystkiego!
Do tego meble, pozostałość po poprzednich właścicielach mieszkania... tak samo zresztą jak płytki nad blatem i na podłodze. Jedynie ściany przemalowane z żółtego na zielony, dokupione i wciśnięte kilka sprzętów... i ogólnie wszystko kipi od nadmiarów!
Długo myślałam co jak gdzie i wogóle... to chyba final option :
i jak? myślę,że będzie funkcjonalniej, węcej miejsca i przede wszystkim: no colour!!!! white only!
I pomyśleć, że 3 lata temu pomalowałam wszystkie ściany w domu na szalone barwy duluxa...
przetrwają jedynie 2 popielate ściany w przyszłej sypialni i 2 odratowane ze śliwki na biało....
Co poza kuchnią? podłogi!
Chodzi za mną Dąb Perigord firmy Classen, ale nie widziałam jeszcze na żywca jak to wygląda więc się nie zarzekam:)
dochodzą kwestie doboru drzwi, ego, co ma wisieć nad kanapą i wielu innych cudów, o których wspomnę przy okazji.....
W jakim programie zrobiona została kuchnia? :) Ślicznie wygląda - zwłaszcza później na żywo :D
OdpowiedzUsuń